Kazimierz Smoliński, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa potwierdził wątpliwości Rzecznika Praw Obywatelskich o braku podstaw prawnych do kontrolowania naszych mieszkań przez pracowników Poczty Polskiej. Przepisy obowiązujące na początku grudnia 2016 r. może zmienić jedynie minister kultury i dziedzictwa narodowego, ale jeszcze takich działań nie podjął.
Wiceminister Smoliński wyłożył swoje stanowisko w piśmie do RPO i napisał, że taka kontrola jest możliwa tylko pod warunkiem, że zgodzi się na to właściciel mieszkania. W takiej sytuacji - czyli jeśli kontrola odbywa się za zgodą obywatela - można wydać decyzję o konieczności zarejestrowania odbiornika i zapłaceniu za jego używanie. Jeśli zatem nie wyrazimy zgody na kontrolę, to ona nie ma podstaw prawnych.
Konstytucja nie pozwala
Wiceszef resortu infrastruktury podkreślił przy tym, że sposób, w jaki Poczta Polska prowadzi kontrole odbiorników, ograniczony jest obowiązującym prawem. Tym prawem zaś jest Konstytucja, która mówi, że przeszukanie mieszkania czy pojazdu może nastąpić tylko w sposób określony w ustawie. Tymczasem właściwa do tych sytuacji ustawa o opłatach abonamentowych nie reguluje możliwości wchodzenia do mieszkań w celu kontroli abonamentu.
Wiceminister przypomniał też, że listonosze nie są upoważnieni do sprawdzania, czy mamy w domu odbiornik RTV. Takie kompetencje mają upoważnieni pracownicy Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej.
(Fot. freeimages.com)